Kalafior pieczony
(Pieczony kalafior robi się sam. Spróbowałem. Zwariowałem! Już nigdy nie ugotuję kalafiora! )
Ustawiam piekarnik na 200 stopni.
1 duży kalafior
myję pod bieżącą wodą, odrywam liście i wycinam twardy środek, ale staram się nie naruszyć "struktury" kalafiora. Warzywko dokładnie smaruję olejem, wymieszanym z
2-3 ząbkami czosnku
przeciśniętymi przez praskę... jeszcze lepsze będzie masło! Masełkiem dokładnie nacieram całego kalafiora.
Kalafiora MOCNO (mocno!) przyprawiam
solą lub przyprawą typu
"vegeta", i pierzem.
Przyprawionego kalafiora dokładnie obwijam w folię aluminiową. Piękę 1,5 h. Wyjmuję z piekarnika, który następnie nagrzewam do 220 stopni. Kalafiora odwijam z foli, jeszcze raz smaruję olejem lub masłem (sic!) i doprawiam:
wędzoną paprykę w proszku, ale myślę, że
przyprawa do kurczaka "gyros"
może być równie dobra. Odkrytego kalafiora piękę przez 30 min. w temp. 220 stopni. UWAGA!!!! Kalafiorek będzie, "al dente" - nie będzie zupełnie miękki.
Idealny na gorąco a nawet na zimno, jako dodatek do dania głównego lub samodzielne danie na kolację.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Masło. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Masło. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 21 stycznia 2019
sobota, 7 kwietnia 2018
Najprostsze Brownie na świecie.
(Czasem potrzeba zjedzenia czegoś słodkiego jest tak silna, że człowiek czuje, że się udusi jak nie sięgnie po słodycze. Ja sięgam wtedy po najprostszy na świecie przepis na Brownie, który mam od dobrej znajomej, Moniki. Dzięki, Monia!)
4 tabliczki (!!!!!! ) czekolady (po 100g) - mogą być 2 mleczne i 2 gorzkie.
rozpuszczam w rondelku z
1 kostką masła,
Studzę.
W osobym naczyniu ubijam i mieszam
6 całych jaj,
1 1/2 szkl. cukru (może być 1 szklanka)
3/4 szkl. mąki,
1 łyżeczkę proszku do pieczenia,
Można dodać jakiś olejek zapachowy.
Wszystko mieszam razem.
Brownie piękę w niezbyt dużej kwadratowej lub prostokątnej blaszce ok. 30-35 min., w piekarniku nagrzanym do 180 stopni (góra-dół).
Ciasto od razu wyjmuję z piekarnika.
UWAGA! Ciasto w środku jest wilgotne, należy jednak sprawdzać temperaturę pieczenia, gdyż Brownie potrafi popękać na wierzchu, ale nie może być "surowe" w środku. To ciasto nie jest "wysokie"!
Wychodzi zawsze!
(Czasem potrzeba zjedzenia czegoś słodkiego jest tak silna, że człowiek czuje, że się udusi jak nie sięgnie po słodycze. Ja sięgam wtedy po najprostszy na świecie przepis na Brownie, który mam od dobrej znajomej, Moniki. Dzięki, Monia!)
4 tabliczki (!!!!!! ) czekolady (po 100g) - mogą być 2 mleczne i 2 gorzkie.
rozpuszczam w rondelku z
1 kostką masła,
Studzę.
W osobym naczyniu ubijam i mieszam
6 całych jaj,
1 1/2 szkl. cukru (może być 1 szklanka)
3/4 szkl. mąki,
1 łyżeczkę proszku do pieczenia,
Można dodać jakiś olejek zapachowy.
Wszystko mieszam razem.
Brownie piękę w niezbyt dużej kwadratowej lub prostokątnej blaszce ok. 30-35 min., w piekarniku nagrzanym do 180 stopni (góra-dół).
Ciasto od razu wyjmuję z piekarnika.
UWAGA! Ciasto w środku jest wilgotne, należy jednak sprawdzać temperaturę pieczenia, gdyż Brownie potrafi popękać na wierzchu, ale nie może być "surowe" w środku. To ciasto nie jest "wysokie"!
Wychodzi zawsze!
czwartek, 9 listopada 2017
Risotto z krewetkami.
(Tym razem risotto z krewetkami i marchewką. Ryż komponuje się z różnymi składnikami, z wdzięcznością przejmując ich smaki. Podstawa to ryż, ale specjalny, włoski, do risotto, cebula i bulion. Trzeba się jedynie uzbroić w cierpliwość, mieszanie trwa 20 minut!)
Na 2-3 osoby, odmierzam
1 szkl. ryżu do risotto (może być arborio, albo ryż o krótkich, obłych ziarenkach)
Ryż można przepłukać w zimnej wodzie, ale jeśli komuś szkoda czasu, nie popadajcie w jakąś paranoję! Raz zapomniałem o wypłukaniu ryżu i nie było tragedii.
Przygotowuję również około
1 litra bulionu (może być dowolny, ale zasada jest taka, szkl. ryżu to 3 szklanki płynu).
Na rozgrzaną patelnię wlewam
oliwę
na której przesmażam
2 małe cebule pokrojone w małą kostkę.
2 garści małych mrożonych krewetek
1-2 garści mrożonej włoszyzny pokrojonej w piórka.
Po przesmażeniu cebuli, dorzucam ryż oraz mieszankę warzywną (włoszczyznę) i smażę cały czas mieszając, do momentu, aż ziarenka ryżu staną się "szkliste". Dolewam chlust
białego wytrawnego wina
i mieszam.
Teraz zmniejszam ogień pod patelnią do minimum. Do przesmażonych składników wlewam "chochelkę" bulionu i cały czas mieszam, do momentu, aż ryż wchłonie bulion. Czynność powtarzam do momentu zużycia całego bulionu. W ostatnim etapie dorzucam mrożone krewetki. Mieszam do momentu, aż ryż wchłonie płyn. a krewetki się podgotują. Całe przygotowanie risotto trwa zazwyczaj ok. 20 minut.
Ryż nie powinień być zupełnie miękki, ma być kleisty, ale "al dente". Do risotto dorzucam spory kawałek
masła
i mieszam wszystko.
Risotto doprawiam
pieprzem
szczyptą oregano
i mieszam.
Na sam koniec, do risotto można wmieszać garść startego parmezanu lub innego twardego sera.
Tym samym serem posypuję danie na talerzu.
20 minut mieszania, niebo w gębie, zachwyt znajomych :)
(Tym razem risotto z krewetkami i marchewką. Ryż komponuje się z różnymi składnikami, z wdzięcznością przejmując ich smaki. Podstawa to ryż, ale specjalny, włoski, do risotto, cebula i bulion. Trzeba się jedynie uzbroić w cierpliwość, mieszanie trwa 20 minut!)
Na 2-3 osoby, odmierzam
1 szkl. ryżu do risotto (może być arborio, albo ryż o krótkich, obłych ziarenkach)
Ryż można przepłukać w zimnej wodzie, ale jeśli komuś szkoda czasu, nie popadajcie w jakąś paranoję! Raz zapomniałem o wypłukaniu ryżu i nie było tragedii.
Przygotowuję również około
1 litra bulionu (może być dowolny, ale zasada jest taka, szkl. ryżu to 3 szklanki płynu).
Na rozgrzaną patelnię wlewam
oliwę
na której przesmażam
2 małe cebule pokrojone w małą kostkę.
2 garści małych mrożonych krewetek
1-2 garści mrożonej włoszyzny pokrojonej w piórka.
Po przesmażeniu cebuli, dorzucam ryż oraz mieszankę warzywną (włoszczyznę) i smażę cały czas mieszając, do momentu, aż ziarenka ryżu staną się "szkliste". Dolewam chlust
białego wytrawnego wina
i mieszam.
Teraz zmniejszam ogień pod patelnią do minimum. Do przesmażonych składników wlewam "chochelkę" bulionu i cały czas mieszam, do momentu, aż ryż wchłonie bulion. Czynność powtarzam do momentu zużycia całego bulionu. W ostatnim etapie dorzucam mrożone krewetki. Mieszam do momentu, aż ryż wchłonie płyn. a krewetki się podgotują. Całe przygotowanie risotto trwa zazwyczaj ok. 20 minut.
Ryż nie powinień być zupełnie miękki, ma być kleisty, ale "al dente". Do risotto dorzucam spory kawałek
masła
i mieszam wszystko.
Risotto doprawiam
pieprzem
szczyptą oregano
i mieszam.
Na sam koniec, do risotto można wmieszać garść startego parmezanu lub innego twardego sera.
Tym samym serem posypuję danie na talerzu.
20 minut mieszania, niebo w gębie, zachwyt znajomych :)
niedziela, 4 października 2015
Risotto z grzybami.
(Risotto to proste, ale wykwintne danie, ryż komponuje się z różnymi składnikami, z wdzięcznością przejmując ich smaki. Podstawa to ryż, ale specjalny, włoski, do risotto, cebula i bulion. Trzeba się jedynie uzbroić w cierpliwość, mieszanie trwa 20 minut!)
Na 2-3 osoby, odmierzam
1 szkl. ryżu do risotto (może być arborio, albo ryż o krótkich, obłych ziarenkach)
Ryż można przepłukać w zimnej wodzie, ale jeśli komuś szkoda czasu, nie popadajcie w jakąś paranoję! Raz zapomniałem o wypłukaniu ryżu i nie było tragedii.
Garść suszonych grzybów
zalewam wrzątkiem i zostawiam na czas smażenia cebuli i ryżu. W tym czasie grzyby trochę przestygną. Przygotowuję również około
1 litra bulionu (może być dowolny, ale zasada jest taka, szkl. ryżu to 3 szklanki płynu).
Na rozgrzaną patelnię wlewam
oliwę
na której przesmażam
2 małe cebule pokrojone w małą kostkę.
Po przesmażeniu cebuli, dorzucam ryż i smażę cały czas mieszając, do momentu, aż ziarenka staną się "szkliste". Grzyby odcedzam z wody (ale jej nie wylewam) i kroję z wąskie paski lub kostkę. Dorzucam na patelnię i smażę jakieś 5-10 minut, cały czas mieszając. Dolewam chlust
białego wytrawnego wina
i mieszam.
Teraz zmniejszam ogień pod patelnią do minimum. Do przesmażonych składników wlewam "chochelkę" bulionu i cały czas mieszam, do momentu, aż ryż wchłonie bulion. Czynność powtarzam do momentu zużycia całego bulionu. W ostatnim etapie wlewam wodę, w której były grzyby. Mieszam do momentu aż ryż wchłonie płyn. Wszystko trwa zazwyczaj ok. 20 minut.
Ryż nie powinień być zupełnie miękki, ma być kleisty, ale "al dente". Do risotto dorzucam spory kawałek
masła
i mieszam wszystko.
Grzyby lubią tymianek, więc do risotto dodaję sporą szczyptę
tymianku
Doprawiam
pieprzem
i mieszam.
Na sam koniec, do risotto można wmieszać garść startego parmezanu lub innego twardego sera.
Tym samym serem posypuję danie na talerzu.
20 minut mieszania, niebo w gębie, zachwyt znajomych :)
(Risotto to proste, ale wykwintne danie, ryż komponuje się z różnymi składnikami, z wdzięcznością przejmując ich smaki. Podstawa to ryż, ale specjalny, włoski, do risotto, cebula i bulion. Trzeba się jedynie uzbroić w cierpliwość, mieszanie trwa 20 minut!)
Na 2-3 osoby, odmierzam
1 szkl. ryżu do risotto (może być arborio, albo ryż o krótkich, obłych ziarenkach)
Ryż można przepłukać w zimnej wodzie, ale jeśli komuś szkoda czasu, nie popadajcie w jakąś paranoję! Raz zapomniałem o wypłukaniu ryżu i nie było tragedii.
Garść suszonych grzybów
zalewam wrzątkiem i zostawiam na czas smażenia cebuli i ryżu. W tym czasie grzyby trochę przestygną. Przygotowuję również około
1 litra bulionu (może być dowolny, ale zasada jest taka, szkl. ryżu to 3 szklanki płynu).
Na rozgrzaną patelnię wlewam
oliwę
na której przesmażam
2 małe cebule pokrojone w małą kostkę.
Po przesmażeniu cebuli, dorzucam ryż i smażę cały czas mieszając, do momentu, aż ziarenka staną się "szkliste". Grzyby odcedzam z wody (ale jej nie wylewam) i kroję z wąskie paski lub kostkę. Dorzucam na patelnię i smażę jakieś 5-10 minut, cały czas mieszając. Dolewam chlust
białego wytrawnego wina
i mieszam.
Teraz zmniejszam ogień pod patelnią do minimum. Do przesmażonych składników wlewam "chochelkę" bulionu i cały czas mieszam, do momentu, aż ryż wchłonie bulion. Czynność powtarzam do momentu zużycia całego bulionu. W ostatnim etapie wlewam wodę, w której były grzyby. Mieszam do momentu aż ryż wchłonie płyn. Wszystko trwa zazwyczaj ok. 20 minut.
Ryż nie powinień być zupełnie miękki, ma być kleisty, ale "al dente". Do risotto dorzucam spory kawałek
masła
i mieszam wszystko.
Grzyby lubią tymianek, więc do risotto dodaję sporą szczyptę
tymianku
Doprawiam
pieprzem
i mieszam.
Na sam koniec, do risotto można wmieszać garść startego parmezanu lub innego twardego sera.
Tym samym serem posypuję danie na talerzu.
20 minut mieszania, niebo w gębie, zachwyt znajomych :)
niedziela, 12 kwietnia 2015
Udka kurczaka w glazurze miodowej
(Udka trybowane z kości przyrządza się szybko i smakują wyśmienicie. Mięso jest miękkie i delikatne. Glazura gęstnieje podczas pieczenia i można z niej przyrządzić pyszny sos.)
Na 1 osobę przeznaczam
2 udka z kurczaka trybowane z kości
Przygotowuję glazurę. Mieszam w miseczce:
3 łyżek oleju
2 łyżek miodu
3 łyżek keczupu
Udka dokładnie obtaczam w glazurze, posypuję
chilli w płatkach
i wkładam do piekarnika w naczyniu żaroodpornym. Piekę w temp. 180 stopni przez 45 minut.
Sos, który powstał z pieczenia udek przelewam do małego rondla, dodaję
2 łyżki masła
i doprowadzam do wrzenia. Zdejmuję z ognia i polewam nim kurczaka.
(Udka trybowane z kości przyrządza się szybko i smakują wyśmienicie. Mięso jest miękkie i delikatne. Glazura gęstnieje podczas pieczenia i można z niej przyrządzić pyszny sos.)
Na 1 osobę przeznaczam
2 udka z kurczaka trybowane z kości
Przygotowuję glazurę. Mieszam w miseczce:
3 łyżek oleju
2 łyżek miodu
3 łyżek keczupu
Udka dokładnie obtaczam w glazurze, posypuję
chilli w płatkach
i wkładam do piekarnika w naczyniu żaroodpornym. Piekę w temp. 180 stopni przez 45 minut.
Sos, który powstał z pieczenia udek przelewam do małego rondla, dodaję
2 łyżki masła
i doprowadzam do wrzenia. Zdejmuję z ognia i polewam nim kurczaka.
piątek, 27 lutego 2015
Sznycel z piersi kurczaka w sosie kaparowym
(Czy po przyjściu z pracy macie siłę na stanie w kuchni i wymyślanie, a potem gotowanie obiadu? Dzięki mojemu przepisowi obiad zrobicie w 10 minut! Delikatny sznycel z kurczaka, polany aksamitnym sosem z kaparów i białego wina.... Czego chcieć więcej?)
Trochę większy
1 filet z piersi kurczaka
opłukuję pod bieżącą wodą i osuszam ręcznikiem papierowym. Kładę na desce do krojenia, przykrywam dłonią i przekrajam nożem wzdłuż,mniej więcej w połowie grubości mięsa. Uzyskuję dwa zgrabne sznycle, które można jeszcze delikatnie rozbić tłuczkiem jeśli są za grube. Mięso doprawiam
solą, pieprzem, czosnkiem kolorowym (polecam firmę Kamis)
i odstawiam na chwilę. Na patelnię wlewam nieduży
chlust oliwy (dla dociekliwych tego "chlustu" to ze 3-4 łyżki będzie)
Dodaję dużą łyżkę
masła
i podgrzewam, aż masło zacznie delikatnie "skwierczeć". Filety obtaczam dokładnie w mące, strzepuję jej nadmiar i kładę na patelnię. Smażę ok. 3 minuty z obu stron, zdejmuję i trzymam gdzieś w cieple. Do pozostałego na patelni sosu wklewam chlust
białego, wytrawnego wina
i chwilę mieszam, żeby oderwać "resztki" z patelni, po czym dorzucam
garść kaparów.
Sos się lekko zagęści dzięki mące z filetów. Polewam nim sznycle i podaję z ulubionymi warzywami z patelni.
(Czy po przyjściu z pracy macie siłę na stanie w kuchni i wymyślanie, a potem gotowanie obiadu? Dzięki mojemu przepisowi obiad zrobicie w 10 minut! Delikatny sznycel z kurczaka, polany aksamitnym sosem z kaparów i białego wina.... Czego chcieć więcej?)
Trochę większy
1 filet z piersi kurczaka
opłukuję pod bieżącą wodą i osuszam ręcznikiem papierowym. Kładę na desce do krojenia, przykrywam dłonią i przekrajam nożem wzdłuż,mniej więcej w połowie grubości mięsa. Uzyskuję dwa zgrabne sznycle, które można jeszcze delikatnie rozbić tłuczkiem jeśli są za grube. Mięso doprawiam
solą, pieprzem, czosnkiem kolorowym (polecam firmę Kamis)
i odstawiam na chwilę. Na patelnię wlewam nieduży
chlust oliwy (dla dociekliwych tego "chlustu" to ze 3-4 łyżki będzie)
Dodaję dużą łyżkę
masła
i podgrzewam, aż masło zacznie delikatnie "skwierczeć". Filety obtaczam dokładnie w mące, strzepuję jej nadmiar i kładę na patelnię. Smażę ok. 3 minuty z obu stron, zdejmuję i trzymam gdzieś w cieple. Do pozostałego na patelni sosu wklewam chlust
białego, wytrawnego wina
i chwilę mieszam, żeby oderwać "resztki" z patelni, po czym dorzucam
garść kaparów.
Sos się lekko zagęści dzięki mące z filetów. Polewam nim sznycle i podaję z ulubionymi warzywami z patelni.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)



