Leczo.
(Leczo każdy zna... Ale w wersji bez mięsa powstaje pyszne wegetariańskie ragout, a dla mięsożerców po prostu leczo. Najprostsze, więc najlepsze. Może mój przepis, "dwa w jednym" , wyda się Wam ciekawy? Dodałem "sekretny" składnik...)
Kroję w kostkę, plasterki, ale nie przejmuję się zbytnio jak (ważne, żeby na kawałki wielkości kęsa):
2-3 cebule
3 kolorowe papryki (czerwoną, żółtą i zieloną)
1 cukinię,
1 kabaczka (bakłażana)
Warzywa przesmażam na oleju na patelni w podanej kolejności i przekładam do dużego garnka. Do oddzielnej miseczki przekładam cukinię i bakłażana i te warzywa dodaję pod koniec duszenia leczo, gdyż szybko miękną i nie chcę, żeby sie rozpadły.
Do garnka z warzywami dolewam
1 puszkę pomidorów krojonych w zalewie
i pół puszki wody wymieszanej z resztaki po pomidorach.
Doprawiam
solą, pieprzem, papryką w proszku
chlustem octu balsamicznego (sekretny składnik!)
Dodaję sporo
suszonej bazyli (ale proponuję poeksperymentować ze świeżą!)
Duszę 30-45 minut na małym ogniu.
I tak powstaje prosta potrawka warzywna (wegetariańska)
W wersji z mięskiem:
Na patelni przesmażam, aż do zrumienienia;
0,5 kg kiełbasy pokrojonej w plasterki
Dorzucam do warzyw i dalej postępuję jak wyżej.