Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pietruszka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pietruszka. Pokaż wszystkie posty

środa, 19 września 2018


Pieczeń rzymska

(Nie wiadomo skąd się wzięła nazwa "rzymska", bo to danie kuchni polskiej i niemieckiej. Dużą zaletą tego dania jest to, że można je spożywać na ciepło i na zimno. Do środka pieczeni można włożyć jajka ugotowane na twardo. Wykonanie - prościzna!)

Kupuję dobre  

mięso na mielone (panie na bazarku będą wiedziały jakie). 

Mięso nie może być bez tłuszczu, bo pieczeń wyjdzie sucha! Zazwyczaj kupuję ładny kawałek łopatki i proszę o zmielenie. Ewentualne, jeśli dostępne jest tylko gotowe mięso mielone, powinno być różowe, z białymi grudkami tłuszczu. Niektórzy wolą mielone wieprzowo- wołowe, ależ proszę bardzo!

Mięso wkładam do miski, doprawiam dobrą szczyptą

soli

dodaje dużo 

pieprzu

szczyptę 

słodkiej i ostrej papryki w proszku  
majeranku

Kroję drobno, lub ścieram na tarce o dużych oczkach

1-2  cebule 
2 marchewki
1 pietruszkę
1/2 selera

i dorzucam  do mięsa

Wbijam 

1 całe jajko

i pokruszoną
bułkę  (może być czerstwa)

namoczoną w mleku i wyciśnietą z nadmiaru płynu. Bułeczki nie odsączam zbyt mocno, trochę mleka w pieczeni nie zaszkodzi. Wyrabiam wszystko ręką na gładką masę, na tyle długo, że mięso nie klei mi się do rąk. Z mięsa formuję średniej grubości "wałeczek" i oklepuję je pieszczotliwie dłońmi z każdej strony. Chodzi o to żeby pieczeń była "zwarta".
Układam w naczyniu żaroodpornym, smaruję z wierzchu olejem i wkładam na 45 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni . Po tym czasie włączam termoobieg i piekę jeszcze ok. 15 min, aby "skórka" na pieczeni trochę zbrązowiała. Pieczeń wyjmuję z piekarnika, pozwalam jej chwilę odpocząć i kroję w grube plastry.
Na zimno jest świetna do kanapek!