Sznycel z piersi kurczaka w sosie kaparowym
(Czy po przyjściu z pracy macie siłę na stanie w kuchni i wymyślanie, a potem gotowanie obiadu? Dzięki mojemu przepisowi obiad zrobicie w 10 minut! Delikatny sznycel z kurczaka, polany aksamitnym sosem z kaparów i białego wina.... Czego chcieć więcej?)
Trochę większy
1 filet z piersi kurczaka
opłukuję pod bieżącą wodą i osuszam ręcznikiem papierowym. Kładę na desce do krojenia, przykrywam dłonią i przekrajam nożem wzdłuż,mniej więcej w połowie grubości mięsa. Uzyskuję dwa zgrabne sznycle, które można jeszcze delikatnie rozbić tłuczkiem jeśli są za grube. Mięso doprawiam
solą, pieprzem, czosnkiem kolorowym (polecam firmę Kamis)
i odstawiam na chwilę. Na patelnię wlewam nieduży
chlust oliwy (dla dociekliwych tego "chlustu" to ze 3-4 łyżki będzie)
Dodaję dużą łyżkę
masła
i podgrzewam, aż masło zacznie delikatnie "skwierczeć". Filety obtaczam dokładnie w mące, strzepuję jej nadmiar i kładę na patelnię. Smażę ok. 3 minuty z obu stron, zdejmuję i trzymam gdzieś w cieple. Do pozostałego na patelni sosu wklewam chlust
białego, wytrawnego wina
i chwilę mieszam, żeby oderwać "resztki" z patelni, po czym dorzucam
garść kaparów.
Sos się lekko zagęści dzięki mące z filetów. Polewam nim sznycle i podaję z ulubionymi warzywami z patelni.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kapary. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kapary. Pokaż wszystkie posty
piątek, 27 lutego 2015
czwartek, 26 lutego 2015
Bagietka z anchois
(Brak czasu? Głodni? Proponuję aromatyczną czosnkową bagietkę z pomidorami i anchois. Do tego wielka micha sałaty z ulubionych warzyw i kolacja z głowy! I wszyscy będą zadowoleni, gwarantuję.)
Na 1 osobę przeznaczam pół
bagietki korzennej,
którą smaruję
oliwą z oliwek
wymieszaną z
2-3 ząbkami czosnku,
przeciśniętymi przez praskę
Bagietki zapiekam w piekarniku przez ok. 10 minut, w temperaturze 180 stopni.W tym czasie kroję w kostkę
3-4 mięsiste pomidory
i wkładam na sitko, żeby odsączyć z soku. Pomidory mieszam z
bazylią
garścią kaparów
chlustem oliwy z oliwek
Doprawiam
solą i pieprzem
Na upieczone (ciepłe) bagietki nakładam sporą wartwę pomidorów, a na nie
2 fileciki anchois
Całość posypuję świeżo zmielonym pieprzem.
Idealne jako samodzielna przekąska, albo dodatek do ulubionej sałaty.
(Brak czasu? Głodni? Proponuję aromatyczną czosnkową bagietkę z pomidorami i anchois. Do tego wielka micha sałaty z ulubionych warzyw i kolacja z głowy! I wszyscy będą zadowoleni, gwarantuję.)
Na 1 osobę przeznaczam pół
bagietki korzennej,
którą smaruję
oliwą z oliwek
wymieszaną z
2-3 ząbkami czosnku,
przeciśniętymi przez praskę
Bagietki zapiekam w piekarniku przez ok. 10 minut, w temperaturze 180 stopni.W tym czasie kroję w kostkę
3-4 mięsiste pomidory
i wkładam na sitko, żeby odsączyć z soku. Pomidory mieszam z
bazylią
garścią kaparów
chlustem oliwy z oliwek
Doprawiam
solą i pieprzem
Na upieczone (ciepłe) bagietki nakładam sporą wartwę pomidorów, a na nie
2 fileciki anchois
Całość posypuję świeżo zmielonym pieprzem.
Idealne jako samodzielna przekąska, albo dodatek do ulubionej sałaty.
wtorek, 24 lutego 2015
Tatar z łososia wędzonego
(Nie wszyscy mają odwagę zjeść surowe mięso lub rybę... No i dobrze! Przedstawiam tatar z łososia wędzonego, który wcale nie ustępuje miejsca "surowej" wersji tego dania. Roboty przy tym tyle co nic - wystarczy pokroić i wymieszać składniki. A efekt??? Zgadnijcie!)
Na tatar z łososia dobrze kupić
wędzonego łososia w kawałku
i drobno poszatkować nożem, skropić sokiem z cytryny i odstawić na chwilę.
W zależności od tego, co akurat mam w lodówce szatkuję bardzo drobno
2-3 ogórki kiszone lub konserwowe
1 czerwoną cebulę
1 czerwoną paprykę
garść marynowanych grzybków ( marynowane pieczarki też będą świetne!)
kilkanaście kaparów (jeśli są drobne, zostawiam je w całości)
pęczek koperku.
Można poeksperymentować ze składnikami... Zamiast grzybków dodać
garść czarnych oliwek
marynowanej papryki
Nie bałbym się nawet
suszonych pomidorów
Składniki mieszam ze sobą i dolewam chlust
oliwy z oliwek
Doprawiamtylko mielonym
pieprzem
Tatar wkładam na kilkanaśćie minut do lodówki, aby składniki się "przegryzły" i podaję na pumperniklu, krakersach, albo jakimś dobrym razowcu.
Można posypać świeżym szczypiorkiem:-), a czemu nie?
(Nie wszyscy mają odwagę zjeść surowe mięso lub rybę... No i dobrze! Przedstawiam tatar z łososia wędzonego, który wcale nie ustępuje miejsca "surowej" wersji tego dania. Roboty przy tym tyle co nic - wystarczy pokroić i wymieszać składniki. A efekt??? Zgadnijcie!)
Na tatar z łososia dobrze kupić
wędzonego łososia w kawałku
i drobno poszatkować nożem, skropić sokiem z cytryny i odstawić na chwilę.
W zależności od tego, co akurat mam w lodówce szatkuję bardzo drobno
2-3 ogórki kiszone lub konserwowe
1 czerwoną cebulę
1 czerwoną paprykę
garść marynowanych grzybków ( marynowane pieczarki też będą świetne!)
kilkanaście kaparów (jeśli są drobne, zostawiam je w całości)
pęczek koperku.
Można poeksperymentować ze składnikami... Zamiast grzybków dodać
garść czarnych oliwek
marynowanej papryki
Nie bałbym się nawet
suszonych pomidorów
Składniki mieszam ze sobą i dolewam chlust
oliwy z oliwek
Doprawiamtylko mielonym
pieprzem
Tatar wkładam na kilkanaśćie minut do lodówki, aby składniki się "przegryzły" i podaję na pumperniklu, krakersach, albo jakimś dobrym razowcu.
Można posypać świeżym szczypiorkiem:-), a czemu nie?
piątek, 20 lutego 2015
Grzanki francuskie z tuńczykiem i musztardą.
(Hmmm.... francuskie? A czemu nie, skoro na bagietce korzennej z musztardą francuską? Na lunch, na kolację, na poprawę nastroju.... Proste i pyszne)
Na osobę przeznaczam połowę
bagietki korzennej
którą smaruję cienko masłem. Na bagietkę kładę cieniutki kawałek
żółtego sera (najlepszy tzw. "mierzwiony").
W miseczce mieszam
2 puszki tuńczyka w sosie własnym, chlust
dobrej oliwy z oliwek,
odrobinę soli
swieżo mielonego pieprzu
i pół garści kaparów
Mieszaniną smaruję obficie bagietkę, smaruję
musztardą francuską
i posypuję pokrojoną w pióra
czerwoną cebulą
Wierzch skrapiam oliwą i wkładam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni (góra - dół) i zapiekam przez ok. 10-15 minut.
Pycha!
(Hmmm.... francuskie? A czemu nie, skoro na bagietce korzennej z musztardą francuską? Na lunch, na kolację, na poprawę nastroju.... Proste i pyszne)
Na osobę przeznaczam połowę
bagietki korzennej
którą smaruję cienko masłem. Na bagietkę kładę cieniutki kawałek
żółtego sera (najlepszy tzw. "mierzwiony").
W miseczce mieszam
2 puszki tuńczyka w sosie własnym, chlust
dobrej oliwy z oliwek,
odrobinę soli
swieżo mielonego pieprzu
i pół garści kaparów
Mieszaniną smaruję obficie bagietkę, smaruję
musztardą francuską
i posypuję pokrojoną w pióra
czerwoną cebulą
Wierzch skrapiam oliwą i wkładam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni (góra - dół) i zapiekam przez ok. 10-15 minut.
Pycha!
poniedziałek, 20 października 2014
Farfalle z tuńczykiem
(Prościej chyba już się nie da! Danie express ;-))
na 4 bardzo głodne osoby, gotuję paczkę ulubionego
makaronu "kokardki"
(dobrze ugotować go al dente - ma być lekko sprężysty podczas gryzienia. Należy dobrze posolić wodę do gotowania makaronu. Odlewając wodę pozostawiam troche wody, może 1/3 szklanki, w której gotował się makaron)
Na patalni podgrzewam
oliwę (tyle, aby przykryła dno)
wrzucam
3-4 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę lub drobno posiekane (ja lubię dużo czosnku, można użyć mniej)
Czosnek bardzo krótko podsmażam, wrzucam ugotowany, odcedzony makaron i mieszam, aby oliwa dobrze go pokryła.
Makaron posypuję
suszoną bazylią
Dorzucam
2 puszki tuńczyka w kawałkach (może być w oleju, w sosie własnym, ważne, aby były to kawalki tuńczyka, a nie rozdrobniona breja). Zbyt duże kawałki tuńczyka dzielę na troche mniejsze "kęsy".
garść kaparów (odsączonych z zalewy)
Mieszam wszystko, dość delikatnie, aby nie rozbić kawałków tuńczyka na miazgę dolewam trochę wody, w której gotował się makaron.
Doprawiam
solą i pieprzem
Danie można dodatkowo polać oliwą, bo makaron wchłonie oliwę. Można też na wierzchu posypać drobno startym serem typu parmezan (twardy długodojrzewający ser).
(Prościej chyba już się nie da! Danie express ;-))
na 4 bardzo głodne osoby, gotuję paczkę ulubionego
makaronu "kokardki"
(dobrze ugotować go al dente - ma być lekko sprężysty podczas gryzienia. Należy dobrze posolić wodę do gotowania makaronu. Odlewając wodę pozostawiam troche wody, może 1/3 szklanki, w której gotował się makaron)
Na patalni podgrzewam
oliwę (tyle, aby przykryła dno)
wrzucam
3-4 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę lub drobno posiekane (ja lubię dużo czosnku, można użyć mniej)
Czosnek bardzo krótko podsmażam, wrzucam ugotowany, odcedzony makaron i mieszam, aby oliwa dobrze go pokryła.
Makaron posypuję
suszoną bazylią
Dorzucam
2 puszki tuńczyka w kawałkach (może być w oleju, w sosie własnym, ważne, aby były to kawalki tuńczyka, a nie rozdrobniona breja). Zbyt duże kawałki tuńczyka dzielę na troche mniejsze "kęsy".
garść kaparów (odsączonych z zalewy)
Mieszam wszystko, dość delikatnie, aby nie rozbić kawałków tuńczyka na miazgę dolewam trochę wody, w której gotował się makaron.
Doprawiam
solą i pieprzem
Danie można dodatkowo polać oliwą, bo makaron wchłonie oliwę. Można też na wierzchu posypać drobno startym serem typu parmezan (twardy długodojrzewający ser).
środa, 30 lipca 2014
Kurczak na sałacie w sąsiedztwie kaparów na pierzynce majonezowej.
(Wiem, wiem... brzmi jak u znanej restauratorki z Warszawy, ale akurat miałem fantazję przez chwilę. Tak naprawdę to pyszny pomysł na ciepłą kolację, którego wykonanie trwa tyle, co usmażenie piersi z kurczaka. Czarodziejskie, prawda?)
Na 1 osobę biorę
1 filet z piersi kurczaka,
który lekko rozbijam i przyprawiam
solą
pieprzem
i ulubionymi przyprawami (bo każdy ma ulubione przyprawy, prawda?)
Na talerzu rozrzucam porwaną niedbale sałatę lodową, lub inne sałaty, które są akurat po ręką.
W miseczce przygotowuję pierzynkę "majonezową"
kilka łyżek majonezu (może być light)
mieszam z kilkoma lyżkami
jogurtu
Doprawiam
solą
pieprzem
Dodaję
3-4 ząbki czosnku posiekane lub przeciśnięte przez praskę
i odstawiam. Sos nie powinien być zbyt gęsty, w razie czego rozrzedzam go jogurtem, po czym znów doprawiam. Ma być "mocno" czosnkowy.
Czas na usmażenie kurczka. Piersi smażę na patelni dość krótko z obu stron, jeszcze ciepłe kroję w poprzek fileta, w wąskie paseczki. Mięso rozkładam na sałacie polanej sosem, sosem polewam również kurczaka.
Dorzucam
kapary
a wierzch posypuję
tartym parmezanem
Ważne, aby mięso było ciepłe. Wtedy potrawę mamy na ciepło :-)
Jeśli dodacie grzanki upieczone w piekarniku, sałatka będzie troche przypominać Cezara :-)
(Wiem, wiem... brzmi jak u znanej restauratorki z Warszawy, ale akurat miałem fantazję przez chwilę. Tak naprawdę to pyszny pomysł na ciepłą kolację, którego wykonanie trwa tyle, co usmażenie piersi z kurczaka. Czarodziejskie, prawda?)
Na 1 osobę biorę
1 filet z piersi kurczaka,
który lekko rozbijam i przyprawiam
solą
pieprzem
i ulubionymi przyprawami (bo każdy ma ulubione przyprawy, prawda?)
Na talerzu rozrzucam porwaną niedbale sałatę lodową, lub inne sałaty, które są akurat po ręką.
W miseczce przygotowuję pierzynkę "majonezową"
kilka łyżek majonezu (może być light)
mieszam z kilkoma lyżkami
jogurtu
Doprawiam
solą
pieprzem
Dodaję
3-4 ząbki czosnku posiekane lub przeciśnięte przez praskę
i odstawiam. Sos nie powinien być zbyt gęsty, w razie czego rozrzedzam go jogurtem, po czym znów doprawiam. Ma być "mocno" czosnkowy.
Czas na usmażenie kurczka. Piersi smażę na patelni dość krótko z obu stron, jeszcze ciepłe kroję w poprzek fileta, w wąskie paseczki. Mięso rozkładam na sałacie polanej sosem, sosem polewam również kurczaka.
Dorzucam
kapary
a wierzch posypuję
tartym parmezanem
Ważne, aby mięso było ciepłe. Wtedy potrawę mamy na ciepło :-)
Jeśli dodacie grzanki upieczone w piekarniku, sałatka będzie troche przypominać Cezara :-)
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)


