(Upałów ciąg dalszy? Moja kolejna propozycja na "orzeźwiający" lunch. Tym razem znalazłem w lodówce surowe ogórki (ogórki trzymam w lodówce, bo lubię jak są zimne), 1 selera naciowego, dojrzałe awokado i jogurt. Czy można zrobić chłodnik z surowego ogórka i awokado? No można, skoro w ten upał gotować się nie da....)
W blenderze miksuję:
2 garści umytych
ogórków gruntowych,
porządnie wyszorowanych i ze skórką
1 dojrzałe awokado, wydrążony miąższ
2-3 łodygi selera naciowego, porządnie wyszorowanego,
1-2 ząbki czosnku przeciśniętego przez praskę (opcjonalnie, ja lubię czosnek)
sok wyciśnięty z połowy cytryny lub limonki)
1 litr jogurtu
1 l maślanki
Doprawiam
sporą szczyptą soli
białym pieprzem,
odrobiną płynnego miodu (niekoniecznie)
szczyptą (odrobinę!) mielonej gałki muszkatałowej
troszkę curry w proszku
odrobiną słodkiej papryki w proszku
Siekam drobno
swieży koperek,
kilka zielonych papryczek chilli
drobny szczypiorek
natkę pietruszki (ilość zieleniny wg uznania)
fetę (lub ser typu "greckiego") kruszę na kawałki
W wersji "de luxe", chłodnik można posypać płatkami migdałów, uprażonymi na suchej patelni. Będzie na wypasie. ;) Schładzam w lodówce, oczywiście.... ;)
