Kurczak na sałacie w sąsiedztwie kaparów na pierzynce majonezowej.
(Wiem, wiem... brzmi jak u znanej restauratorki z Warszawy, ale akurat miałem fantazję przez chwilę. Tak naprawdę to pyszny pomysł na ciepłą kolację, którego wykonanie trwa tyle, co usmażenie piersi z kurczaka. Czarodziejskie, prawda?)
Na 1 osobę biorę
1 filet z piersi kurczaka,
który lekko rozbijam i przyprawiam
solą
pieprzem
i ulubionymi przyprawami (bo każdy ma ulubione przyprawy, prawda?)
Na talerzu rozrzucam porwaną niedbale sałatę lodową, lub inne sałaty, które są akurat po ręką.
W miseczce przygotowuję pierzynkę "majonezową"
kilka łyżek majonezu (może być light)
mieszam z kilkoma lyżkami
jogurtu
Doprawiam
solą
pieprzem
Dodaję
3-4 ząbki czosnku posiekane lub przeciśnięte przez praskę
i odstawiam. Sos nie powinien być zbyt gęsty, w razie czego rozrzedzam go jogurtem, po czym znów doprawiam. Ma być "mocno" czosnkowy.
Czas na usmażenie kurczka. Piersi smażę na patelni dość krótko z obu stron, jeszcze ciepłe kroję w poprzek fileta, w wąskie paseczki. Mięso rozkładam na sałacie polanej sosem, sosem polewam również kurczaka.
Dorzucam
kapary
a wierzch posypuję
tartym parmezanem
Ważne, aby mięso było ciepłe. Wtedy potrawę mamy na ciepło :-)
Jeśli dodacie grzanki upieczone w piekarniku, sałatka będzie troche przypominać Cezara :-)
