(No może nie do końca taka klasyczna, bo w oryginalnej wersji, na patelni smaży się surowe ziemniaki, pokrojone w cienkie plastry. Ja mialem mało czasu i nie chciało mi się stać godzinami nad patelnią:-))
4-5 dużych, obranych ziemniaków
ugotowałem w dobrze posolonej wodzie, ale na pół-miękko, żeby się nie rozsypały podczas krojenia, odcedziłem, dałem chwilkę, żeby nie poparzyły mi rąk i pokroiłem bardzo niedbale. Niech tortilla będzie prawdziwie rustykalna, swojska, a nie "pod linijkę!)
2-3 duże cebule
pokroiłem w plastry i zeszkliłem na patelni (dodając oczywiście oliwę). Zdjąłem z patelni do dużej miski.
Ugotowane i pokrojone ziemniaki podsmażyłem na tej samej patelni. Nie powinny być mocno zrumienione. Przełożyłem do tej samej miski z cebulą.
4-5 dobrych jaj (akurat dostałem od Asi, dzięki Asia!)
(ilość zależy od wielkości)
roztrzepałem w oddzielnej misce, dodałem do miski z cebulą i ziemniakami, wymieszałem, doprawiłem
solą, pieprzem
i wlałem na rozgrzaną patelnię (dodając oczywiście oliwę) .
Całość zamieszałem i smażyłem przez kilka minut formując brzegi
szpatułką, by tortilla była równa. Gdy spód już był dobrze ścięty i
nieco zezłocony, przykryłem patelnię talerzem i obróciłem, a następnie zsunąłem
tortillę drugą stroną na patelnię i podsmażyłem jeszcze chwilę do zrumienienia się od spodu.
Gdy tortilla stała się złocista, wyłożyłem ją na talerz i podałem.| Zeszklona cebula. |
| Podsmażone ziemniaki |
| Ziemniaki połączone z cebulą |
| Ziemniaki z cebulą wymieszane z jajkami i przyprawami. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz