Frittata
(To omlet, jakby nie
patrzeć, ale dodatki wpływają na efekt końcowy tego dania. Wykonanie – prościzna!
Grubość frittaty zależy od
ilości jaj:-). Ja nie umiem gotować dla mniejszej liczby ludzi niż cały pułk
głodomorów)
6-8 całych jaj
rozkłóconych porządnie w miseczce
Dodatki? Ogranicza Cię tylko
Twoja fantazja!
A więc:
2-3 cebule pokrojone w
plasterki
Zacna ilość boczku wędzonego
pokrojona w kostkę, plasterki lub paski
Może też być kiełbasa
groszek konserwowy
groszek konserwowy
albo
szynka (resztki z lodówki)
pieczarki,
cebula,
albo
zblanszowany szpinak, dobrze
odsączony z wody
suszone pomidory pokrojone w
kostkę lub paseczki
rozkruszony ser pleśniowy
typu gorgonzola
1-2 ząbki czosnku
przeciśnięte przez praskę
Albo
To wszystko co jest w
lodówce i trzeba zużyć, bo szkoda, żeby się zmarnowało! Z mięsem, bez mięsa,
jak chcesz i jak lubisz!
Składniki kroję dość drobno.
Dodaję ulubione przyprawy:
obowiązkowo
sól, pieprz
suszone lub świeże zioła
Wszystkie składniki, oprócz
jajek, przesmażam na patelni na odrobinie oleju. Wylewam na to jajka,
delikatnie mieszam żeby połączyć składniki i smażę do momentu, gdy boki
fritatty odchodzą od patelni. Wierzch nie jest jeszcze ścięty, więc patelnię z
frittatą wkładam na 10 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C i
zapiekam.
Uwaga: lepiej nie używać
patelni z drewnianą lub plastikową roczką….Jeśli nie masz pewności co do rączki, połóż duży talerz na patelnię, weź głęboki oddech i przytrzymując talerz dłonią odwróć patelnię do góry nogami zdecydowanym ruchem. W ten sposób wierzch frittaty stanie się jej spodem. Delikatnie zsuń frittatę z tależa na patelnię i podsmaż jeszcze 5 minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz